Cześć wszystkim!
Dziś nie zaprezentuję nowego hand made'u. Będzie trochę inaczej, ale mam nadzieję z smaczkiem.
Jak to w życiu każdej dziewczyny i kobiety bywa: wszystkie kosmetyki kończą się w tym samym momencie.
Więc uzbrojona w listę i świadomość wydatku wyruszyłam po niezbędniki.
Od dłuższego czasu do wykończenia makijażu używałam białego transparentnego i sypkiego pudru.
Miałam już sprawdzoną firmę, ale poskakałam po stoiskach i natknęłam się na taki puderek.
Nie ukrywam, że opakowanie było głównym powodem, dla którego zdecydowałam się na zakup.
Opakowanie jest również powodem, dla którego prezentuje go dziś.
Trafiła mi się nieco zarysowana sztuka, ale jakoś przeboleję to :)
Jak na razie spełnia wszystkie moje oczekiwania.
Macie już jakieś doświadczenie z tymi kosmetykami?
Może efektów moich zmagań nie mogę pokazać dziś, ale mogę Was zapewnić, że Kapeluszniczka działa dosłownie i w przenośni "pełną parą" od dłuższego czasu! :)
Oprócz tego mam nowe pomysły tylko muszę znaleźć czas aby je realizować.
Oto moje inspiracje do najnowszego projektu:
P.S. Przypominam o konkursie! Jeśli jeszcze nie wzięliście udziału kilka postów niżej znajdziecie wszystkie informacje! Losowanie zwycięzców planowane jest na 27.10.!
Koleżanka w banerze u góry prezentuje jedną z nagród ;)