Podczas porządków znalazłam w skrzyni moje próby z decoupage sprzed kilku lat.
Miała to być ozdobna rameczka z aniołkami, otwierana i na małych zawiasach.
Miała sobie stać, a z tyłu można było napisać życzenia.
Jedna z moich znajomych została obdarzona takim przedmiotem, a reszta zniknęła.
Potem miałam próbę, aby z jednej ramki zrobić zegarek- na środku powstała dziurka na mechanizm, jednak sklejka okazała się za gruba i znów wszystko trafiło do skrzyni.
I dziś, gdy ją zobaczyłam pomyślałam, że nada się w ramach szybkiego potrzebnego prezentu.
Nieco trzeba było naprawić i wzbogacić dodając nowe aniołki, materiały i koronki.
Powstały dwie ozdoby: jedna stojąca i otwierana, a druga wisząca.
Robiąc je z Rafałem czułam się jak dziewczynka w przedszkolu :P
Przed i w trakcie:
Oraz po:
Śliiiiiiiiczneeeeeeeee! :**
OdpowiedzUsuńA najlepsze są te choinki ;))))
Oczywiście, że choinki są najlepsze! Zostały wycięte przecież z wielką precyzją :*
OdpowiedzUsuńświetne! z tych z zawiasami można by zrobić okładki do notesów :)
OdpowiedzUsuń(z)ręcznie zrobione- sklejka byłaby za gruba, ale grubszy kartonik owszem. Ciekawy pomysł,może jak będę miała chwilkę to pobawię się w scrapbooking i decoupage :)
OdpowiedzUsuń