Naszyjnik z dzisiejszego posta powstawał długo i na raty :)
Skończyłam go ponad miesiąc temu, jednak nie potrafiłam zabrać się za zdjęcia.
Inspiracją do niego była opaska, którą wykonałam jakiś czas temu:
Zakręcone różyczki na tyle przypadły mi do gustu, że postanowiłam zrobić coś dla siebie.
Na razie jest zawiązywana na delikatne wstążki.
Kiedyś w przyszłości może zastąpi je łańcuszek :)
P.S. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! ;)
Śliczny taki oryinalny :)
OdpowiedzUsuńsuper!pikna sztuka bizuteri!
OdpowiedzUsuńo kurde,ale cudo!!!!!
OdpowiedzUsuńTo jest Genialne!! :D
OdpowiedzUsuń