Cześć!
Dziś zaprezentuję, a nawet pochwalę się Wam wytworem, który nie powstał w moich łapkach.
W zeszłym tygodniu miałam obronę dyplomu, po drodze napatoczyły się urodziny i w związku z tym otrzymałam taki prezent od Mamy.
Na początku myślałam, że jest kupiony, czy przyozdobiony na stanowisku do pakowania prezentów.
Jednak ścinki bibułki na moim biurku, znajome serwetki i kwiatuszki przy kapeluszu zdradziły, że kostiumik powstał w domu ;)
Prezent jest w pięknym kolorku, który uwielbiam i czeka na ostatni egzamin oraz otwarcie.
Kapelusik wyszedł tak genialnie, rondo delikatnie się odgina, że aż zazdrość mnie lekko ogarnia :P
A jak się Wam podoba?
Udanego weekendu!